W tzw. rowerach miejskich do zasilania oświetlenia roweru nadal wykorzystywane są dynama. Energia elektryczna do tylnej lampy doprowadzana jest kabelkiem. Rama roweru jest pusta w środku. Często, szczególnie w starszych rowerach, w ramie były dwie małe dziurki. Jedna w pobliżu kierownicy, przez którą wchodził do ramy kabelek biegnący od dynama. Druga na końcu tylnego trójkąta ramy. W efekcie jakieś półtora metra kabelka biegło przez środek ramy.
Co jednak zrobić, jeżeli kabelek się przerwał? (Ma on złośliwy zwyczaj łamania lub przerywania się tuż przy jednym z otworów prowadzących do wnętrza ramy). Wyjścia są co najmniej dwa:
- poprowadzić kabelek 'po ramie',
- ponownie przeciągnąć kabelek przez wnętrze ramy.
W artykule opisuję sposób na szybkie i wygodne przeciągnięcie kabelka przez wnętrze ramy. Pomysł jest autorstwa MM, któremu jeszcze raz dziękuję za pomoc. Zapraszam do lektury!
Co będzie nam potrzebne, do przeprowadzenia całej akcji:
- około 30 min. wolnego czasu,
- cienka nylonowa nić,
- nowy kabelek, czyli przewód miedziany w gumowej osłonie,
- odkurzacz,
- papier toaletowy.
Ze zjawisk niematerialnych, a nawet paranormalnych, wymienię: zdrowy rozsądek, bystrość, wewnętrzną siłę spokoju...
Zaczynamy. Po pierwsze z obu otworów w ramie wyciągamy plastikowe zatyczki. Powinny się dać wyciągnąć palcami. O ile to możliwe wyciągamy ze środka ramy resztki starego kabelka.
Ogarniamy wzrokiem ramę, próbując sobie wyobrazić trasę, którą przebiegał do tej pory kabelek w środku ramy. Warto jeszcze raz uświadomić sobie, że rama jest pusta w środku. Pomysł polega na przyłożenia podciśnienia do jednego z otworów w ramie. O ile powietrze znajdujące się w środku ramy nie będzie miało innej drogi przepływu, to zostanie zassane przez drugi otwór w ramie. Musimy więc uszczelnić ramę tak, by powietrze zasysane przez odkurzacz faktycznie było zasysane tylko przez dwa interesujące nas otwory w ramie. Do uszczelnienia ramy wykorzystujemy np. papier toaletowy. Przykładowo w moim rowerze należało uszczelnić sztycę.
Odwijamy jakieś półtora metra nylonowej nici. Jeden koniec nici przykładamy do górnego otworu w ramie roweru. Na końcówkę rury od odkurzacza nakładamy końcówkę o jak najmniejszym otworze ssącym. Przykładamy tę końcówkę do dolnego otworu w ramie i... włączamy odkurzacz. Ustawiamy przy tym pełną moc ssania.
Włożenie nici do górnego otworu pozwala nam wykorzystać jeszcze jedną zasadę fizyki - zasadę grawitacji. Intuicyjnie wyczuwamy, że łatwiej będzie 'przewędrować' nici z góry na dół, niż z dołu do góry.
Mi udało się już za pierwszym razem przeciągnąć nić przez całą ramę, a trwało to sekundy. Wyłączamy odkurzacz, przeciągnięty koniec nici łączymy z końcem kabelka, wiążąc stosowne supełki. Przeciągamy nić wraz kabelkiem w kierunku odwrotnym, czyli wyciągamy nić górnym otworem. Odwiązujemy nić i sprawa załatwiona. Teraz już tylko wystarczy nanizać na oba końce kabelka wcześniej zdjęte plastikowe zatyczki i podpiąć kabelki tworząc odpowiednie obwody elektryczne.
Na koniec kilka uwag:
- Warto zastosować nylonową nić, ze względu na jej wytrzymałość.
- Nie wiem, skąd brać cienkie kabelki. Pytałem w sklepach elektronicznych w 3M i niestety, nigdy nie udało mi się takowych kupić. Dodatkowym utrudnieniem mogą być względy estetyczne. Mianowicie warto wykorzystać kabelek o kolorze przynajmniej zbliżonym do koloru ramy. Ja takie kabelki wygrzebuję ze starych obudów komputerowych. Łączą one przyciski zasilania z płytami głównymi. Jeżeli obudowa komputera była w rozmiarze 'tower' to jest spora szansa, że producent umieścił w niej ponad metrowe kabelki.
A nie prościej w ogóle zamknąć rower w piwnicy albo go sprzedać? - pozbywasz się wszystkich kłopotów z rowerem. Sorry, ale rozwalają mnie takie komentarze w stylu: "kup sobie nowy", "nie używaj takiego" itp.
Autorowi artykułu wielkie dzięki za pomoc :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.