W artykule przedstawiam moje wnioski z demontażu korby i suportu roweru Alurad. Zapraszam do lektury!
Korba od strony napędowej.
Przygotowanie materiału zdjęciowego rozpocząłem od wykręcenia śrub mocujących aluminiową (a jakże) osłonę napędu. Oś suportu była zabezpieczona plastikową nakładką. Niestety ząb czasu zrobił swoje i połamałem ją przy próbie wyciągnięcia. Wobec tego na zdjęciu widoczna jest nakrętka. Jak widać plastikowe zabezpieczenie nie było zbyt szczelne - dostało się pod nie sporo zanieczyszczeń. |
Śruba była zabezpieczona przed poluzowaniem za pomocą widocznej na zdjęciu ząbkowanej podkładki oraz nakrętki. Prawdę mówiąc spodziewałem się w tym miejscu raczej wkrętu do metalu, a nie kompletu: śruba, podkładka, nakrętka. |
Na zdjęciu widoczny jest otwór, w którym tkwiła śruba. |
Zdjęcie osłony napędu nie zostało udokumentowane. Z tego, co pamiętam, konieczne okazało się odkręcenie pedału. Odkręcenie nakrętki blokującej ramię korby na osi suportu wymagało użycia nasadki do klucza nasadowego w rozmiarze 14 mm. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć, że standardowo dostępne w handlu klucze nasadowe licząc od krawędzi klucza 1-2 mm wyfrezowanego brzegu. To dodatkowe wyfrezowanie może powodować, że klucz chętniej się ześlizguje z nakrętki o niewielkiej wysokości. Tak się niestety składa, że w korbach rowerowych bywa, że stosowane są nakrętki o niestandardowej, obniżonej wysokości. Warto więc przed przystąpieniem do prac nasadkę nieco zetrzeć np. na szlifierce stołowej, tak by zapewnić pewniejszy kontakt nasadki z nakrętką. Nakrętka ma prawy gwint. |
Po odkręceniu nakrętki widoczny jest koniec osi suportu. |
Ramię korby ściągam z osi suportu za pomocą specjalnego narzędzia o nazwie ściągacz do korby. Na zdjęciu ściągacz do korby wkręcony w gwint w ramieniu korby. Przypominam, że sukces zależy m.in. od prawidłowego oczyszczenia i zabezpieczenia gwintu w ramieniu korby. Ściągacz musi zostać pewnie, głęboko wkręcony. |
Oś suportu od strony napędowej. |
Korba od strony przeciwnapędowej.
Tym razem udało mi się zrobić zdjęcie plastikowej osadki zabezpieczającej wnętrze ramienia korby przed zanieczyszczeniami zanim ją zniszczyłem. Niestety również od tej strony plastikowa osadka nie przeszła próby czasu. Plastik stał się kruchy i musiałem go po prostu wyłamać. |
Po usunięciu plastikowej osadki, podobnie jak dla strony napędowej, widoczna jest nakrętka zabezpieczająca mocowanie ramienia korby na osi suportu. |
Podobnie jak poprzednio, nakrętkę odkręcam za pomocą nasadki w rozmiarze 14 mm i klucza nasadowego. Na zdjęciu widoczny jest koniec osi po odkręceniu nakrętki. |
Następny krok, który nie został pokazany na osobnych fotografiach, to ściągnięcie ramienia korby. Ponownie posłużyłem się ściągaczem. Na zdjęciu widoczny jest koniec osi suportu od strony przeciwnapędowej. |
Kolejny krok to ściągnięcie plastikowej nakrętki. Dała się ona ściągnąć za pomocą dłoni. Wydaje mi się, że plastik miał jeden, może dwa zwoje gwintu, co ułatwiało mocowanie nakrętki do miski suportu. |
Widok po zdjęciu plastikowej nakrętki. Widoczna metalowa przeciwnakrętka, miska suportu oraz koniec osi suportu. |
Odkręcam przeciwnakrętkę za pomocą tzw. klucza hakowego. Posługuję się starym kluczem "rometowskim", czyli wyprodukowanym przez już dzisiaj nieistniejącą firmę Romet. Jak widać klucze wciąż dobrze służą. Z tego, co pamiętam, przeciwnakrętka ma lewy gwint - odkręcam w prawo, chociaż zdjęcie klucza tego nie sugeruje. Musiałem sobie pomóc młotkiem. |
Po odkręceniu przeciwnakrętki widać wyraźnie miskę suportu. Zastanowiła mnie szczelina widoczna pomiędzy miską suportu a krawędzią mufy suportowej. Więcej na ten temat za chwilę. |
Niestety nie zachowały się zdjęcia pokazujące moment wykręcenia miski. Była to jednak prosta operacja. Miska suportu ma z jednej strony nacięcie, które będzie widoczne na jednym z kolejnych zdjęć. Mi się udało miskę wykręcić dłońmi, ale w razie potrzeby można wykorzystać wspomniane nacięcie by rozruszać miskę. Wystarczy w tym nacięciu umieścić np. ostrze śrubokrętu i delikatnie (!) popukać w rękojeść śrubokrętu młotkiem.
Nie dam głowy, ale z tego, co pamiętam, miska ma lewy gwint.
Po wykręceniu miski można było usunąć oś suportu. Łożyska z obu stron oparte są na luźnych kulkach, które wyjąłem za pomocą śrubokrętu. Na szczęście wewnątrz suportu zostało jeszcze trochę smaru i kulki się nie wysypały.
Zgodnie z moimi podejrzeniami, okazało się, że suport składa się z kawałka metalowej rury, która jest wciśnięta w aluminiową mufę suportu. Początkowo myślałem, że jest zamocowana za pomocą połączenia gwintowanego, ale szybko zdałem sobie sprawę, że moje podejrzenie jest nielogiczne. Jak wiadomo stal z aluminium lubi się łączyć galwanicznie, szczególnie na gwintach. Połączenie gwintowane byłoby więc bardzo trudne, by nie powiedzieć, że niemożliwe, do rozłączenia.
Ostatecznie wybijam wkład suportu z mufy ramy za pomocą młotka. Na sąsiednim zdjęciu uwieczniony został końcowy fragment tej czynności.Zwracam uwagę na górną krawędź mufy ramy. Widoczne jest wgłębienie. Do tego wgłębienia pasuje występ (ząb) metalowego wkładu suportu, niewidoczny na zdjęciu. Wgłębienie i ząb wzajemnie do siebie pasują zabezpieczając metalowy wkład przed przypadkowymi ruchami względem mufy. |
By lepiej pokazać zasadę blokowania się metalowego wkładu suportu względem mufy (części ramy) wykonałem widoczne obok zdjęcie. Odwróciłem rower w taki sposób, by opierał się na kierownicy i siodełku, a następnie sfotografowałem krawędź mufy suportu od strony napędu. Widoczne jest wcięcie i odprysk farby. We wcięciu znajduje się wspomniany ząb metalowej obudowy suportu. |
Wnętrze aluminiowej mufy po usunięciu metalowego wkładu. Widoczne liczne ślady korozji. Widoczne jest też wgłębienie na wspomniany występ (ząb). Ma ono z jednej strony nieregularny kształt spowodowany uszkodzeniem mechanicznym. Nie wykluczam, że sam się do niego przyczyniłem usuwając metalowy wkład suportu. |
Jeszcze jedno zbliżenie na wnętrze mufy. |
Zbliżenia na detale.
Wnętrze metalowego wkładu suoprtu. Ja widać są to nadal dwie metalowe części. We wnętrzu znajduje się miska łożyska, która w jakiś sposób została wkręcona do obudowy. W jaki sposób? Nie mam pojęcia. Zaniechałem w każdym razie prób jej wydobycia zadowalając się jej stanem wizualnym - brak uszkodzeń bieżni, czyli powierzchni miski, po której poruszają się kulki. Wewnętrzna krawędź wkładu jest gwintowana, co umożliwia wkręcenie drugiej miski suportu. |
Widok z zewnątrz. W otworze znajduje się gumowa uszczelka. Nie starałem się jej wyjąć zadowalając się jej zadowalającym stanem technicznym. |
Druga, wkręcana miska suportu, widok z zewnątrz. Widoczny wspomniany występ, który może posłużyć do ewentualnego odblokowania miski np. za pomocą śrubokrętu. |
Wnętrze drugiej miski suportu. Środek otworu na oś suportu zajmuje gumowa uszczelka. Ponownie zaniechałem jej usunięcia po upewnieniu się, że jest w zadowalającym stanie. |
Widok z boku ujawnia gwint. Z tego, co pamiętam, jest to lewy gwint. |
Przeciwnakrętka, część wewnętrzna. |
Przeciwnakrętka, część zewnętrzna. |
Nakrętka plastikowa, część wewnętrzna. |
Nakrętka plastikowa, część zewnętrzna. |
Oś suportu. |
Masa elementów suportu.
Masa wszystkich elementów suportu z wyjątkiem kulek to około 460 g. |
Masa osi suportu to około 220 g. |
Masa metalowego wkładu to około 240 g. |
Kilka uwag na zakończenie.
Nie spotkałem w Internecie zdjęć pokazujących szczegóły budowy suportu rowerów Alurad. Pojawia się naturalne pytanie, czy konieczny był demontaż suportu na czynniki pierwsze. Odpowiedź jest negatywna. Powodowała mną wyłącznie ciekawość. Suport dobrze się sprawował - nie miał luzów, korba obracała się dosyć swobodnie. Co jednak jest przede wszystkim warte podkreślenia - nie było konieczne usuwanie metalowego wkładu suportu. Wszystkie operacje związane z utrzymaniem łożysk, czyli czyszczenie ze starego smaru i nałożenie nowego smaru, można było wykonać bez usuwania metalowego wkładu. Wydaje się, że usuwanie metalowego wkładu to ostateczność, bo grozi uszkodzeniem mufy aluminiowej. Jej uszkodzenie wiązałoby się ze zniszczeniem ramy.
Skąd taka konstrukcja suportu? Cóż, wydaje się, że wczesne Alurady to pewnego rodzaju eksperyment technologiczny. Rama jest wykonana z dosyć miękkiego aluminium lub jego stopu. W każdym razie nieporównanie bardziej miękkiego od stopów stosowanych obecnie do konstrukcji ram rowerowych (np. stopu 6061). By rama rowerowa spełniała swą rolę - kręgosłupa roweru, musi być sztywna - przede wszystkim w obrębie suportu. Stąd dość naturalna decyzja projektantów, by umieścić łożyska suportu w metalowym wkładzie. Zastosowane rozwiązanie to swoiste preludium przed upowszechnieniem się tzw. suportów zespolonych, następców rozwiązania zastosowanego w Aluradzie.